Newsiki i nowinki:

Blog o tematyce yaoi. Jak ktoś nie wie, co to, to polecam google.pl
Uprzejmie proszę, żeby najpierw zobaczyć, co oznacza „yaoi”, potem dobrze się zastanowić, czy warto obrażać mnie, a przede wszystkim ludzi, którzy w takich, a nie innych związkach żyją.

Czytasz na własne ryzyko. Nie odpowiadam za ewentualne skutki uboczne i choroby psychiczne.

UWAGA: Powiadamiam TYLKO przez gg.

wtorek, 1 listopada 2011

Wywiady II


Miki: On mnie zabije! *krzyczy, zastawiając drzwi kolejnym krzesłem*
Malum: *Spogląda na Miki znudzonym wzrokiem*
Miki: To wszystko twoja wina! *wskazuje zielone, pokraczne stworzenie siedzące na wielkiej poduszce*
Malum: Jak zawsze.
Cain: Nie przesadzasz czasem?
Miki: Aaa...! *podskoczyła obracając się o 180 stopni i kładąc rękę na sercu walącym jak młot*
Malum: Cain nie straszyć Miki, bo biedaczka zawał dostać.
Cain: Ciekawe co będzie, jak ją Andrew dorwie.
Miki: Pogrzeb.
Malum:  A w gazecie napisać: Wytwór wyobraźni zabić swoja Autorka...
Miki: To nie jest śmieszne!
Cain: Siedzisz w tym pokoju od trzech tygodni.
Miki: A Andrew pod drzwiami! W dodatku z  siekierą!
Malum: Ehh... To co z wywiady?
Miki: Będą.
Malum: Do tego musieć otworzyć drzwi.
Miki: Ale on tu wejdzie!
Cain: Mam przeprowadzić wywiad za ciebie?
Miki: Nie! On jest bardziej wściekły na Ciebie niż na mnie!
Cain: Więc otwórz te drzwi, on się rzuci na mnie, a ja już się z nim rozliczę *zapewnia z szaleńczym błyskiem w oczach*
Miki: Zwariowałeś!? Czytelnicy Cię zabiją za uśmiercenie ich ulubieńca! A przy okazji i mnie, bo wam na to pozwoliłam!
Malum: Jeszcze chwila wasza kłótnia, a zanudzić się na śmierć.
Miki: Dobra, już! *siada na swoim fotelu i odbiera teczkę z dokumentami od Weny, po czym wyjmuje dyktafon, włącza i chowa pod fotel*
Malum: Co ty robić? *pyta nie do końca pewna, czy chce znać odpowiedź*
Miki: Nagrywam! Jak mnie zabije to będę miała dowód!
Cain: Taa... I w przyszłym roku w Halloween wstaniesz z grobu, a on dalej będzie tu czekał.
Malum: A Policja uwierzyć w zeznać trup.
Miki: Musicie mnie dobijać? Andrew nie może mnie zabić, bo tylko ja wiem gdzie jest Paul!
Cain: I wpadłaś na to po 25 dnach życia w szafie.
Miki: Malum... Ja cię lubić...
Malum: *podnosi się ze swojej poduchy* Już po niego iść.
Cain: Tchórz.
Miki: Wcale nie!
Andrew: *wpada do pokoju z siekierą w dłoni mało nie tratując biednej Malum* Gdzie ona jest!?
Miki: *chowa się pod stołem* Nie możesz mnie zabić!
Andrew: Nie!?
Miki: Ja wiem gdzie jest Paul!!
Andrew: *zatrzymuje się nagle* Gdzie? *pyta, mrużąc oczy*
Miki: Jak ci powiem, to nie będzie drugiej części.
Andrew: Wiesz gdzie ja mam drugą część!?
Miki: Paul już jest bezpieczny, to ci nie wystarczy?
Andrew: Jeśli choć włos mu z głowy spadnie...
Miki: Nie! Już nic złego go nie spotka *zapewnia, wychodząc z kryjówki, przy okazji nabijając sobie guza na głowie*
Andrew: *siada naprzeciwko fotela autorki nie odkładając narzędzia* To jakie pytania na dziś?
Miki: *Odsuwa własny fotel na bezpieczną odległość (czytaj: pod przeciwległą ścianę)* Ekhem. Przed kolejną części „Przeznaczenia” jest mała przerwa na opowieść Gabriela. Jakie masz plany na ten czas?
Andrew: Będę szukał Paula.
Miki: A co z Alanem? Byliście blisko.
Andrew: Alan? A no tak. Był...
Miki: Ehh... I tak jesteś lepszy niż Shun. Przynajmniej wiesz o kim mówię. A jak dogadujesz się z Deanem?
Andrew: Tragicznie. On mnie o wszystko obwinia!
Miki: Uważasz, że nie miałeś na to wpływu?
Andrew: Miałem. Nie powinienem się tak zachować. Ale Miki, jak chciałaś mnie ukarać, to czemu skrzywdziłaś Paula!?
Miki: Najbardziej bolą nas rany zadane naszym bliskim. Poza tym, nie wierzę, że wszystko układa się tak pięknie.
Andrew: I musiałaś udowodnić to na nas?
Miki: Uwierz, inni będą mieli gorzej. A wy będziecie już szczęśliwi. A twoim zdaniem, kto go zgwałcił?
Andrew: Cain.
Miki: Jesteś pewien?
Andrew: Tak. To z nim się mijałem i to on mi radził szybko go znaleźć. Poza tym szedł właśnie z tamtej strony.
Miki: Przypadek?
Andrew: Nie wierzę w takie przypadki. To wszystko?
Miki: W zasadzie...
Andrew: To pa *przerywa jej w pół słowa i wychodzi*
Miki: Cham! Cain, chcesz być drugi?
Cain: A mam inne wyjście? *pyta wychodząc z cienia*
Miki: Możesz być znowu ostatni.
Malum: Ostatnia być ja.
Cain: Starość nie radość.
Miki: Młodość nie wieczność! I przestańcie mi wypominać mój wiek!!
Cain: *zajmuje odpowiednie miejsce i nalewa sobie coca-colę*
Miki: Jesteś jednym z głównych bohaterów kolejnego opowiadania. Jak się z tym czujesz?
Cain: Normalnie. A twoim zdaniem, co powinienem czuć?
Miki: Zaszczyt? Strach?
Cain: Wiem, co planujesz
Miki: I to cię nie przeraża? Jesteś najgorszą postacią jaką wymyśliłam!
Cain: Jestem z ciebie dumny. Gorszego potwora nie mogłaś wymyślić.
Miki: *spogląda na ucieleśnienie swojej weny*
Malum: *szczerzy kły do autorki*
Miki: A co myślisz o Gabim?
Cain: Uczepił się nie jak rzep psiego ogona.
Miki: To twój brat, martwi się.
Cain: Czyżby? Nie wydaje mi się.
Miki: A co ci się wydaje?
Cain: Ojciec kazał mnie pilnować. Dawniej łaziło za mną stado kundli, ale w dziwnych okolicznościach wszyscy jakby zapadli się pod ziemie *przyznaje z dziwnym błyskiem w czarnych tęczówkach*
Miki: I lepiej zostawmy te „dziwne okoliczności” w spokoju.
Malum: Niektóre „przypadków” lepiej nie wyjaśnić.
Miki: A co masz na swoje usprawiedliwienie? Wszyscy podejrzewają cię o gwałt.
Cain: I nikt nie uwierzy, jeśli zaprzeczę. Paul wykrzyczał moje imię.
Miki: Oraz Andrew i Deana.
Cain: Owszem. Ale ich ponoć kocha. I zawiódł się na obydwóch.
Miki: Myślisz, że Andrew odzyska Paula?
Cain: Nie. Myślę za to, że dogada się z nowym Andrew.
Miki&Malum: Nie wyprzedzaj faktów!
Cain: Jeśli to wszystko, to będę się zmywał. Cześć *wychodzi z pokoju*
Miki: A idź w cholerę.
Cain: *głos z korytarza* Słyszałem!
Miki: *blednie*
Malum: To kto następny? Shun?
Miki: Nie, Gabi.

Blondyn z niezbyt wesołą miną zasiada w wyznaczonym miejscu.
Gabriel: Miejmy to już za sobą.
Miki: Wywiad czy opowiadanie?
Gabriel: Nie wiem, co może być gorsze.
Miki: Nie wiesz, co cię czeka.
Gabriel: Co będzie z Cainem?
Miki: A nie interesuje cię, co stanie się z tobą?
Gabriel: Nie w pierwszej kolejności.
Miki: Musisz bardzo martwić się o brata.
Gabriel: To była moja wina *ukrywa twarz w dłoniach*
Miki: Dlaczego tak sądzisz?
Gabriel: Nie powinienem zostawiać go samego! To... To nie powinno go spotkać! Nie jego!
Miki: Wolałbyś być na jego miejscu?
Gabriel: Tak! Żałuję, że nie mogę cofnąć czasu. Wtedy na pewno bym go nie opuścił!
Miki: Myślisz, że on by tego chciał?
Gabriel: Obwinia mnie o to od samego początku.
Miki: Powiedział ci to?
Gabriel: Nie wprost ale... Ja to czuje. Kiedyś byliśmy bardzo blisko, a teraz... Jakby stał się kimś zupełnie innym.
Malum: Nie męczyć go.
Miki: Dobra. Idź młody na gorącą czekoladę. Jest dziś strasznie zimno.
Gabriel: Na razie.

Shun: Siema *zasiada na fotelu kładąc nogi na stolik i nalewa sobie coca-colę*
Miki: To moja cola.
Shun: Serio? Nie podpisana.
Miki: I po co ja was wymyślałam? *pyta załamana*
Shun: Choroba psychiczna.
Miki: To było pytanie retoryczne!
Shun: Doprawdy? Myślałem, że część wywiadu.
Miki: Ty nawet nie wiesz, co znaczy „retoryczne”
Shun: A powinienem?
Miki&Malum: Ehh... *załamane*
Shun: Ale dobra dziewczynki, streszczajcie się mam dziś jeszcze jeden wywiad.
Miki: Z kim!?
Shun: Do gazety! Jesteśmy sławni!
Miki: Będę musiała to zmienić.
Shun: Nie możesz mi tego zrobić! Za jakie grzechy?!
Miki: Wymieniać w porządku alfabetycznym, czy chronologicznym?
Shun: Ja wcale nie jestem zły! Jestem..
Malum: Tak, wiedzieć. Mieć najpiękne oczy, najsexowne ciało i tak dalej.
Miki: Chwaliłeś się tym na ostatnim wywiadzie.
Shun: Możliwe. Tyle ich miałem do tej pory. A to nie było przypadkiem w twoje urodziny?
Miki: Tak, było. Gratuluje pamięci.
Shun: No oczywiście! Przecież nie jestem stary! To ile ty masz na karku?
Miki: 18
Shun: Ta, jasne! Dwudzieche masz! Starucho jedna!
Miki: Nie jestem stara! I fora ze dwora zmoro jedna!


Chris: Niech zgadnę, przede mną był Shun?
Miki: A skąd wiesz? *pyta z pełną buzią*
Chris: Bo zawsze jak cię coś wkurzy to wcinasz ciastka. A tylko on z naszej ekipy nieustannie cię denerwuje.
Miki: Zaczynam myśleć, że to jego hobby.
Chris: A Andrew już cię nie wkurza? Kiedyś robili zakłady.
Miki: Irytujące wymysły. Andrew dostał nauczkę i się odczepił.
Chris: Jak nie odzyska Paula, to nie wiem, czy zwiejesz następnym razem.
Miki: Znajdzie, nie martw się. Już mi czytelnicy dobitnie dali do zrozumienia, co będzie jak ich rozdzielę.
Chris: Słyszałem. Ma być happy end?
Miki: Tak. Ale do zakończenia jeszcze daleka droga. Najpierw Gabriel.
Chris: Aż się boje, co mi wymyśliłaś.
Miki: Będziesz szczęśliwy przez całe swoje życie.
Chris: Serio? *pyta podejrzliwie*
Miki: Tak, nie mogę wszystkich dręczyć. Zresztą lubię cię.
Chris: A Lu?
Miki: Cóż, w każdym życiu są chwile lepsze i gorsze.
Chris: Nie sądzisz, że jemu starczy już tych gorszych?
Miki: Ma być całe życie sam?
Chris: Wolałbym nie.
Miki: Właśnie. A wiesz jaki on jest. W każdym doszukuje się złej strony. Nawet we mnie!
Chris: Nie, w tobie szuka tej dobrej.
Malum: To ja nie chcieć wiedzieć, co on sądzić o ja.
Miki: Dobra, bo nam tu z wywiadu wyszła pogawędka przy kawie.
Chris: Której nie dostałem.
Miki: Nie stać mnie na zatrudnienie kelnera.
Chris: To go wymyśl.
Miki: Żeby Shun się do niego dobrał? Nie, dzięki. Starczy mi kłopotów.
Chris: Nie sądzę, aby ten przemądrzały bogacz spojrzał na zwykłego kelnera.
Miki: A skąd wiesz? Shun nas wszystkich jeszcze zaskoczy.
Chris: Szczerze w to wątpię.
Malum: I tak nie dożyć
Chris: Jak to?! Powiedziałaś, że mnie oszczędzisz!
Miki: Powiedziałam, że będziesz miał szczęśliwe życie, a nie długie. Możesz już iść.
Chris: Ale...
Miki: Następny!

Do pokoju niepewnym krokiem wchodzi Luke. Czekoladowymi oczkami nieufnie spogląda na wenę.
Malum: *szczerzy kły*
Miki: Chyba się jej nie boisz?
Luke: Nie. Zastanawiam się tylko, która z was wymyśliła mi takie życie.
Miki&Malum: Ona *wskazują siebie na wzajem*
Luke: Czyli lepiej żadnej nie wchodzić w drogę.
Miki: Gwarancji dobrego życia i tak ci to nie da.
Luke: Biorąc pod uwagę, co już mnie spotkało, to gorzej być nie może.
Malu: Uwierzyć, może.
Miki: A my wiemy coś o tym.
Luke: To wywiad czy groźba?
Miki&Malum: Ostrzeżenie.
Luke: To ja już pójdę...
Miki: Ja nie skończyłam jeszcze!
Luke: *zamyka za sobą drzwi*
Miki: Widzisz?! Widzisz!? Bezczelność się szerzy!
Malum: Brać przykład z ciebie.

Miki: Blake daj fajka bo nie wytrzymam z nią zaraz! *wskazuje swoją wenę siedzącą na gigantycznej poduszce obok fotela*
Blake: A co ja mam powiedzieć? Przyjaźnie się z Shunem! *mówi, ale podaje paczkę dziewczynie*
Miki: *zaciąga się dymem* To jak ci minęło pierwsze opowiadanie z serii?
Blake: Znośnie. A w kolejnym mam role?
Miki: Jako sumienie Shuna.
Blake: *zaśmiał się cicho* Ja? Jestem gorszy od niego!
Miki: Ja to wiem. Ty to wiesz. Ale czytelnicy jeszcze nie.
Blake: Teraz już wiedzą.
Miki: A tam, zapomną nim twoja kolej nadejdzie.
Blake: I przeżyją szok. Uważaj, żeby zapłakani rodzice nie oskarżyli cię o morderstwo.
Miki: Przecież ostrzegałam! Ten wywiad jest dowodem.
Blake: A co z Cainem? Nie pozabijają się z Shunem? Jak dalej chcesz ich pogodzić, to muszę przygotować sobie dobre argumenty.
Miki: Aż tak źle? Ej! I skąd wiesz, co ja chce zrobić!?
Blake: Już ci to kiedyś mówiłem. Masz kiepskie kryjówki.
Miki: Muszę kupić sejf.
Blake: I myślisz, że Shun go nie znajdzie?
Miki: To bez sensu, on go i z piekła wyciągnie!
Blake: Ma tam wielu znajomych.
Miki: Więcej niż ja? Wątpię.
Blake: Widzisz, ty masz znajomych. On kochanków.
Miki: Mniejsza o niego. Jak myślisz, ucieczka Paula mocno wpłynie na Andrew?
Blake: Jeśli szybko się nie znajdzie, Andrew może zrobić sobie krzywdę.
Miki: Andrew i samobójstwo?
Blake: Nie koniecznie, ale spieprzy sobie życie. Oboje wiemy jaki on jest, czytelnicy też. Mogą tylko nie pamiętają jego brat Bryan.
Miki: Bryan to łącznik Andrew z czarnym rynkiem.
Blake: Właśnie. Narkotyki, broń, nielegalne wyścigi. Bryan ma niemniejsze utarczki z prawem niż Cain.
Miki: Myślisz, że wciągnie w to brata?
Blake: Od dawna próbuje, ale był Paul. A teraz... Wolę nie myśleć co będzie.
Miki: Nie żebym cię wyganiała, ale za dużo zdradzasz. Spadaj już.
Blake: Wysępiłaś fajki i mnie wywalasz? A dziwie się chłopakom...
Miki: Nie porównuj mnie z nimi!
Blake: To twoje wymysły!


Malum: *uderza w perkusje pożyczoną od Shuna*
Miki: A teraz przed państwem gość specjalny! Powitajmy Andrew!
Do pomieszczenia wchodzi szczupły, rudowłosy nastolatek.
Miki: Proszę, rozgość się.
Andrew: Nie bardzo wiem, co tu robię *przyznaje, lecz zajmuje wskazane miejsce*
Miki: Jesteś, a raczej będziesz bohaterem drugiej części „Przeznaczenie znajdzie drogę”.
Andrew: Mam się cieszyć?
Miki: Oczywiście! Odegrasz bardzo znaczącą rolę!
Andrew: Mam się bać? *pyta niepewnie*
Miki&Malum: Ależ skąd! *kłamią*
Andrew: Nie pogniewajcie się, ale nie wzbudzacie zaufania. Zwłaszcza... ee...
Miki: To jest Malum. Moja wena.
Andrew: Nie, ona jest spoko. Ty...
Miki: *mruży gniewnie oczy*  Wyjdź! *wskazuje drzwi*
Malum: Ale miał być...
Miki: Nie obchodzi minie! Do widzenia!
Andrew: Do zobaczenia w opowiadaniu.

1 komentarz:

  1. Stwierdzam, że to opowiadanie było świetne, a wywiady jak te przerywniki z mang - przekomiczne. Miło tak odreagować po ucieczce PAULA!!! Co to miało być? Mój biedny Andrew został sam, a niespełna rozumu Paul czmychnął niewiadomo gdzie, toż to szaleństwo istne.
    W skrócie, jesteś kobieto genialna, i nie mogę się doczekać kolejnego twojego opowiadania <3
    P.S. Zdania o znalezieniu sobie bet, jak na razie nie zmieniłam ;P

    OdpowiedzUsuń