Newsiki i nowinki:

Blog o tematyce yaoi. Jak ktoś nie wie, co to, to polecam google.pl
Uprzejmie proszę, żeby najpierw zobaczyć, co oznacza „yaoi”, potem dobrze się zastanowić, czy warto obrażać mnie, a przede wszystkim ludzi, którzy w takich, a nie innych związkach żyją.

Czytasz na własne ryzyko. Nie odpowiadam za ewentualne skutki uboczne i choroby psychiczne.

UWAGA: Powiadamiam TYLKO przez gg.

wtorek, 1 listopada 2011

Wywiady I


Miki: Witam wszystkich serdecznie! W tym jakże wspaniałym dniu....
Andrew: Tak, wspaniały *mówi patrząc za okno, gdzie leje jak z cebra*.
Miki: Nie przerywaj mi! *gromi chłopaka wzrokiem* Cóż za nie wychowanie.  Pff... Na czym to ja skończyłam? *zerka do notatek* A tak. Zebraliśmy się tu...
Andrew: Umarł ktoś?
Miki: Tak! Ty, jak się nie przymkniesz!
Andrew: To powiedz w końcu, że przeprowadzasz wywiady ze swoimi ulubieńcem i przejdźmy do pytań.
Miki: Niech ci będzie. Przeprowadzę za chwilę wywiad z wytworem mojej wyobraźni.
Andrew: Ej!
Miki: No co? Może nie ja cię wymyśliłam?
Malum: Nie.
Miki&Andrew: *Spoglądają na siedzącego na puszystej, ciemnoczerwonej poduszce, leżącej obok fotela Miki, stwora. Wena uśmiechnęła się ukazując ostre zębiska*
Miki: A, tak. Z tobą też będzie wywiad, Malum.
Andrew: Jestem wymysłem potwora...
Miki: Stworzonym na jego obraz podobieństwa.
Andrew: Niby z której strony!? Nie mam szarej, zielonej, czy nie wiem jaki to kolor, skóry! I mam włosy nie szczotkę! I nie mam pazurów jak dinozaur! Ani...
Malum: *wgryza się w soczyste jabłko*
Andrew: Eh....
Miki: Przejdźmy do rzeczy. Przedstaw się.
Andrew: Przecież każdy mnie zna!
Miki: Bądź profesjonalistą. Jak was zespół będzie miał wywiad, też tak powiesz?
Andrew: A będzie miał!?
Miki: Ups *zatyka dłonią usta*.
Andrew: Czyli nas zespół będzie popularny?! Będę miał fanów!?
Miki: Już masz. Jedna twierdzi, że jesteś tylko jej.
Andrew: A tak, Kimi. Ale to fanka a nie fan!
Miki: Szczegół. W każdym razie, nazywasz się Andrew Rain i masz 16 lat. Przynajmniej w tej części.
Andrew: Jak to przynajmniej?! Chyba nie chcesz mnie opisywać, jako stuletniego staruszka?!
Miki: Nie, będziesz taki zgredem, że szkoda papieru na pisanie.
Andrew: Wielkie dzięki!
Miki: Ale nie o tym mieliśmy rozmawiać. Więc, jakie masz plany na życie?
Andrew: Wiesz to, zdaje się, lepiej niż ja.
Miki: *ciska  piorunami z oczu* Czytelnicy chcą wiedzieć, jakie relacje panują między tobą a Paulem i pozostałymi.
Andrew: To jest bardziej męczące nisz sądziłem. Paula zdaje się, kocham. Chyba. Nie wiem, Miki nie masz tam łatwiejszych pytań? *wyrywa jej kartkę z dłoni* To krzyżówka!
Miki: No, tak. Przecież ja wiem wszystko, to dla czytelników...
Andrew: Więc może sama im powiesz, co spotka mnie później?
Miki: To na co zasłużyłeś. Strach, ból, samotność. I takie tam.
Andrew: *patrzy pobladły z przerażeniem w oczach* Ale Paula nie skrzywdzisz!
Miki: Ee... Nie martw się, nawet jeśli, to nie będzie o tym wiedział. Znaczy no... No nie będzie.
Andrew: Jeśli coś mu się stanie, to będą twoje ostatnie urodziny!
Miki: To są ostatnie, kolejnych obchodzić nie będę. A teraz spadaj. NASTĘPNY!
Andrew: Cóż za profesjonalizm.
Miki: Cóż, nigdy nie twierdziłam, że chce być dziennikarką.

Z sali wychodzi Andrew, a jego miejsce zajmuje uroczy rudzielec.
Paul: Dzień dobry Miki, witaj Malum. 
Miki: Hej Paul. Właśnie skończyłam rozmawiać z twoim byłym przyjacielem.
Paul: Widziałem. Chyba go wkurzyłaś.
Miki: Och, jak zawsze. Doprawdy nie rozumiem, jak ty z nim wytrzymywałeś.
Paul: Też się zastanawiam. Ale teraz już nie muszę się o niego martwić.
Miki: Naprawdę? Jeśli, no nie wiem... spotka go coś bardzo złego?
Paul: *patrzy wściekłym wzrokiem* Co chcesz mu zrobić?
Miki: Cha cha cha! Andrew ma racje, ciebie nie można się bać.
Paul: Och, doprawdy? A powinniście.
Miki: Ja to się jej boje *wskazuje stwora po lewej*
Malum: *szczerzy kły*
Paul: Tak, racja. Jest straszna.
Miki: Wracajmy do wywiadu. Więc, co do Andrew...
Paul: A musimy o nim gadać?
Miki: Nie lubisz go? No wiesz, twoje zachowanie bywało dwuznaczne. Na przykład jak uczył cię pływać. Zapytałeś, kim dla niego jesteś.
Paul: I powiedział, że tylko przyjacielem.
Miki: Nie powiedział tylko.
Paul: Czepiasz się. Nie znam wszystkich wypowiedzi na pamięć.
Miki: Szczęściarz. A gdy zapytał cię, czy chcesz coś więcej?
Paul: Nie, nie chce.
Miki: Jesteś pewien?
Paul: Teraz tak.
Miki: Zdajesz sobie sprawę, że czytelnicy ostatnio coraz mniej cię lubią?
Paul: A czy to moja wina? On mnie olał! Zostawił, a sam zabawiał się w Dali!
Miki: Zazdrosny?
Paul: *spalił buraka* Nie kpij ze mnie! Co mnie obchodzi z kim się spotyka?
Miki: To skąd ta reakcja?
Paul: Bo... Zaskoczyłaś mnie! Zresztą, Andrew nie ma u mnie szans. Nie zaufam mu po tym wszystkim.
Miki: Biedak, będzie ciężko. Cóż, a co powiesz o nowych przyjaciołach?
Paul: Christian jest bardzo miły i pomocny. Myślę, że zostaniemy przyjaciółmi. A Luke... On mnie przeraża. To oby na pewno człowiek? Zjawia się z nikąd jak jakiś duch! Czy on w ogóle sypia? Kładzie się ostatni i wstaje pierwszy. A jak maluje! Taki talent naturalnie nie jest możliwy. A jego wzrok, aż mnie ciarki przechodzą czasem.
Miki: Czy jego zachowanie zmieniło się po ostatnim incydencie?
Paul: Którym?
Miki: No tym z Shunem.
Paul&Malum: Ty tego jeszcze nie opublikować!
Miki: Co? A tak... Faktycznie, cofam pytanie.
Paul: Jesteś pewna, że wywiad to dobry pomysł? Zdradzisz wiele szczegółów.
Miki: I tak nie łapią o co chodzi *machnęła ręką*. Dobrze, dziękuje za poświecony czas. Do zobaczenia.
Paul: Na razie.
Miki: NASTĘPNY!

Do sali wkracza Shun. Rozsiada się wygodnie na fotelu i zaczyna bawić wisiorkiem.
Miki: Ekhem.
Shun: Siema *ziewa* Streszczaj się, umówiłem się w Dali.
Miki: Jesteś najgorszą postacią jaką stworzyłam.
Shun: Naprawdę? Czuję się zaszczycony *wypina dumnie pierś* A Cain? To nie on jest ten zły?
Miki: Zły, nie znaczy najgorszy.
Shun: Ach tak. Kiedy zacznie się moja historia?
Miki: Cóż, najpierw skończę tę, potem będzie przerwa od was. Ludzie muszą odpocząć. Nie wiem, myślę, że jak skończę o Chrisie i... Ej! To ja miałam zadawać pytania!
Shun: Też mi się tak zdawało.
Miki: Imię i nazwisko ile masz lat, gdzie mieszkasz, co robisz, jakie masz plany na przyszłość, kogo lubisz, a kogo nie, jakie masz grzechy, gadaj wszystko jak na spowiedzi!
Shun: Więc, nazywam się Shun Moore. Mam 16 lat, urodziłem się 23 stycznia, więc jestem najbardziej kochany
Miki: Serio?
Shun: Oczywiście! Nie wiedziałaś, że to dzień najbardziej kochanych?
Miki: A nie irytujących? To pewnie błąd przy pracy. Kontynuuj.
Shun: Obecnie mieszkam w akademiku wraz z Cainem, którego nienawidzę. Nie możecie się go pozbyć? W miarę szybko?
Miki: Nie martw się, nim ukończysz tę szkołę jego już nie będzie *mówi z uśmiechem*
Shun: Sugerujesz, że nie zdam? Ja! Phe!
Miki: Co łączy cię z Blake’m?
Shun: Przyjaźń i interesy. Jest też zabójczo przystojny, oczywiście nie tak jak ja, w końcu jestem Moore! Mam najpiękniejsze oczy, najsexowniejsze ciało i...
Miki: Dość! To wywiad nie autocharakterystyka!  
Shun: Eee... Co? Nie ważne, o co jeszcze pytałaś? Moje grzechy? Nie chcesz wiedzieć.
Miki: Nie. Ale jest różnica między tym co chcę wiedzieć, a co wiem.
Shun: Trzeba było wymyślić grzecznego chłopca, ministranta...
Miki: Tak, tak i zanudzić czytelników na śmierć.
Shun: Co mnie czeka?
Miki: A co ja, wróżka?
Shun: A nie?
Miki: Jako najgorsza postać, wszystko co złe będzie twoją winą.
Shun: Twój prywatny Judasz mam rozumieć?
Miki: Tak jakby. Ale będziesz miał fanów, wielu kochanków i możesz już iść.
Shun: Co ja ci takiego zrobiłem?!
Miki: Przypomniałeś, co dziś jest.
Shun: Masz urodziny! Złożyłem życzenia!
Miki: „Gratuluje starości” nazywasz życzeniami?! NASTĘPNY!

Wolnym krokiem do pokoju wszedł Blake z papierosem w dłoni.
Miki: Witaj, jak ci się podoba w mojej opowieści?
Malum: Ekhem.
Miki: Znaczy w jej opowieści...
Blake: Jeszcze nie wiem co ja tu robię, ale słyszałem, że mój zespół zrobi karierę więc zostanę.
Miki: Wymysłom trzeba skrócić język.
Blake: Nie wiem czy ich kochankowie będą zachwyceni. Wiesz, mogli by tu przyjść i zrobić coś o wiele gorszego niż pogratulować starości.
Miki: Masz rację, to zły pomysł.
Blake: Może przejdziemy już do wywiadu?
Miki: Tak, racja. Moim gościem jest Blake Bailey. Siedemnastolatek, a kiedyś... Cha! Nie powiem ci!
Blake: Gwiazda Rocka.
Miki: *wyjmuje metalową skrzyknę obwiązaną łańcuchami*
Blake: Jeśli myślisz, że schowanie planów opowieści w tym ich powstrzyma, to się mylisz.
Miki: Tak wiem, w końcu kto zna ich lepiej niż ja.
Blake: Mogę zapytać, czym zawinił sobie Lu, żeby nasyłać na niego Shuna?
Miki: Tego jeszcze nie było!
Blake: Nie, ale skoro już powiedziałaś, że coś będzie, to równie dobrze możesz zdradzić dlaczego.
Miki: Och, bardziej ucierpi na tym Shun niż Luke.
Blake: Serio? Jakoś trudno w to uwierzyć.
Miki: Ale nie mów mu, bo jeszcze się rozchoruje na następną notkę czy coś i w niej nie wystąpi.
Blake: Nie, to nie w jego stylu. Prędzej zaatakują go karaluchy.
Miki: Taa... Albo kurz. No nie ważne. Masz jakieś szczególne życzenie co do przyszłego partnera?
Blake: Ten którego wybrałaś jak najbardziej mi się podoba.
Miki: Sh..., znaczy się skąd wiesz?!
Blake: Mam swoje sposoby. Bywaj!
Miki: Ej, jeszcze nie powiedziałam „następny”!


Mike: Witaj Luke. Usiądź proszę. Coli?
Luke: Nie, dziękuje *patrzy nieufnie na Maluma*
Miki: To twoja autorka.
Luke: Wiem. Przerażająca jest twoja wyobraźnia.
Miki: To też wiem. To, skąd pochodzisz? Jakie miałeś dzieciństwo?
Luke: *patrzy wściekłym wzrokiem*! Najpierw stwarzasz mi najgorsze dzieciństwo jakie tylko było można, a potem pytasz o nie? Nie uważasz, że to już szczyt bezczelności?
Miki: Najgorzej to miał Cain.
Luke: I co, mam mu współczuć?! A w ogóle to o co chodzi z Shunem?
Miki: Bo widzisz, on i Cain kiedyś się lubili, potem to się stało i...
Luke: Ja nie o nich pytam. Co to za plany odnośnie kolejnej notki?
Miki: Poza tym, że się poznacie to nic takiego.
Luke: Nie czuję potrzeby poznawania go *przyznaje z grymasem*
Miki: Trudno, Malum o tym decyduje nie ja.
Malum: Tak, zwalać na mnie *syczy*.
Miki: To co myślisz o swoich współlokatorach?
Luke: Chrisa znam od zawsze chyba, jest moim najlepszym przyjacielem. Paul, wydaje się być miłym chłopakiem, bardzo szybko znalazł wspólny język z Christianem. Nie żebym miał coś przeciwko, ale osobiście raczej nie lubię ludzi. A Andrew, widzę, co przez niego przeżywa rudzielec i mam nadzieję, że pożałuje tego.
Miki: Czyli lubisz Paula? Przyznaj, podoba ci się?
Luke: Cola uderzyła do głowy? Nienawidzę gejów. Przecież to co robią jest.... nienaturalne! Obrzydliwe!
Miki: Aha, będzie ciekawie. Ale wiesz że w waszej szkole aż roi się od homoseksualistów?
Luke: Cóż, nie sobie żyją. Póki trzymają się z dala ode mnie nie widzę problemu.
Miki: Dobrze, zapewne ich ostrzegę. Chociaż niektórzy uznają to za zachętę. Ale nie ważne, dziękuję za rozmowę. Możesz poprosić Chrisa?
Luke: Jasne.


Miki: Witaj Chris.
Christian: Wiec jednak? Postanowiłaś zmarnować urodziny na wywiady?
Miki: Ależ skąd, napisaliśmy też dwie kolejne notki! Prawda Malum?
Malum: Wywiad to być przerwa. Miki przerażać moje pomysły *szczerzy kły*
Christian: Ale mnie tam nie ma?
Miki&Malum: *wymieniają spojrzenia* Niee....
Christian: *przełyka ślinę* Ale... Oszczędź Lu.
Miki: Lu? Kim on dla ciebie jest?
Christian: Przyjacielem ale... Oj Miki dobrze wiesz co czuję!
Miki: Ja wiem, ale czytelnicy nie.
Christian: Z Lu znamy się od dziecka. Jest dość, intrygujący. Zawsze mnie zaskakuje. To czasem irytujące, jak pojawia się za mną z nikąd!
Miki: Też uważasz, że jest duchem?
Christian: Nie, bez przesady. Prędzej wampir... Miki....
Miki: Nie martw się, wasza historia nie jest fantasy.
Christian: Uff... Bo on ma zimne dłonie i mi się tak skojarzyło...
Miki: Rozumiem. Luke wampirem hmm...
Malum: Ci.... *przykłada palec do ust* Miki myśleć. To trochę potrwać.
Miki: Bardzo śmieszne...
Christian: Więc, nie planujesz bardziej zniszczyć jego życia?
Miki: Masz na myśli Lu? Nie martw się, do końca tej opowieści go nie tknę. I ostatecznie będzie szczęśliwy. Możesz już iść.
Christian: To pa.
Drzwi zamykają się za chłopakiem.
Malum: Miki, on nie być...
Miki: Tak wiem, będzie źle. Ale nie mogę mu tego powiedzieć! Jeszcze się załamie czy coś!


Miki: A oto nasz gość specjalny: Alan Carter!
Alan: No hej *staje nagle przerażony* Jezu, co to jest?!
Miki: A to Malum. Moja wena.
Alan: We... Wena? Aha. Tresowana?
Miki: Nie denerwuj jej, bo ci umili życie.
Alan: Więc, o co chcecie mnie zapytać? *pyta nieufnie patrząc na wenę*
Miki: Co łączy cię z Andrew?
Alan: Póki co, tylko sex. A co ma nas łączyć?
Miki: Nie wiem, ty mi powiedz.
Alan: Cóż, bardzo go lubię. I nie chodzi tylko o jego ciało. Jest inteligentnym chłopakiem, przy tym wcale nie nudnym. Zawsze miło z nim spędzam czas.
Miki: Malum, to chyba nie jest zgodne z naszym planem?
Malum: Nie do koca. Irias się cieszyć.
Miki: Czyżbyś miała plany?
Malum: Ja zawsze mieć plany *uśmiecha się ukazując białe zębiska*
Alan: Ale nie obraziłaś się za to „tresowanie” prawda? Nie umilisz mi życia?! No błagam! Jestem zbyt piękny żeby umierać!
Malum: Nie, tobie my dać żyć. Wszystkich nie móc zabić.
Alan: A będę szczęśliwy? Kochany? A mój mąż?!
Miki: Ej! To ja tu zadaję pytania!
Alan: Ale...
Miki: Cicho! Poza Andrew, ktoś jeszcze ci się podoba?
Alan: Dean, och! On jest boski! Te jego cudne...
Miki: Alan! Jego jeszcze nie ma!
Alan: Nie? Stoi za drzwiami. Może skorzystasz z okazji i z nim też porozmawiasz?
Miki: Nie, on jeszcze nie jest dopracowany. Zresztą, pozory mylą rudzielcu.
Alan: Jego charakter też wydaje się być całkiem spoko. Jest mądry, inteligentny, palacz. Miki dlaczego tu każdy pali? Nieważne, uwielbia długie spacery, świetnie tańczy i...
Miki: Alan!
Alan: Tak?
Miki: Może od razu powiedz co on robi w powieści, co?
Alan: Zakręci się wokół Paula, wkurwi Andrewa i przez niego...
Miki: Zamknij się! Wynocha, koniec wywiadu!



Miki: Witam na przedostatnim już wywiadzie!
Gabriel: A Cain?
Miki: Myślisz, że przyjdzie? On już wie co go czeka.
Gabriel: Wie?!
Miki: Wiesz, ten jego dar przekonywania. Poza tym, nie sądzę, aby miał czas ze mną rozmawiać.
Gabriel: A nas jakoś zmusiłaś.
Miki: Wcale nie! Powiedziałam tylko co będzie, jeśli się nie zjawicie.
Gabriel: To był szantaż.
Miki: Dyplomacja!
Gabriel: Szantaż. Będziesz się smażyć w piekle!
Miki: Serio? A tobie zrobię piekło z życia.
Gabriel: Powiedziałem piekło? Mam na myśli raj... Miki nie dowalaj mi już, wiesz co przeżyłem!
Miki: Właśnie, ja wiem.
Malum: Więcej nawet niż ty.
Miki: Wiesz mi, nie chcesz wiedzieć wszystkiego.
Gabriel: Więc ukryłaś pewne fakty dotyczące mnie, nawet przede mną?
Miki: Tak. I zapewniam, że każdy zostanie ujawniony. Ale nie koniecznie tobie.
Gabriel: Cain je zna, prawda?
Miki: Już mówiłam, ma dar przekonywania.
Gabriel: O nazwie dyplomacja?
Miki: Tak jakby.
Gabriel: Skoro to twój ulubieniec, to czemu się go boisz?
Miki: Ja? Jego? Też coś... *rozgląda się po pokoju nerwowo*
Malum: Wcale się nie bać. Teraz tylko sprawdzać, czy nie być tu duchy.
Miki: Wiesz, Luke zawsze mógł się zakraść. Ma ponoć dar pojawiania się nagle i znikąd.
Malum&Gabriel: Jasne...
Miki: Żegnam!
Gabriel: Ale...
Miki: Koniec wywiadu!


Miki: Co za głupie, złośliwe wymysły!
Cani: Zgadzam się i dlatego nie rozumiem, dlaczego dzielę z jednym z nich pokój?
Miki: *zbladła* O, Cain? Usiądziesz?
Cain: *siada naprzeciwko autorki i sięga po coca-cole* Mogę?
Miki: Nie krępuj się. Więc, może się przedstawisz naszym czytelnikom?
Cain: Cain Angel. Ale jak to powiedział Shun, wdałem się w rodzinkę raczej z drugiego końca. Moja data urodzin też była przypadkiem?
Miki: A, jakbyś wolał?
Cain: Wiesz, trochę zdradza moją przeszłość, ale i przyszłość. Podejrzewam, że i tak nikt się nie domyśli.
Miki: Wiedzą, że jesteś moją ulubioną postacią. W końcu znamy się 14 lat.
Cain: 15. Nie wiem czy to twoja znajomość matematyki jest tak kiepska, czy pamięć.
Miki: Pamięć.
Cain: Starość nie radość.
Miki: Matma! I nie jestem stara. Masz tyle samo lat co ty! Cha!
Cain: Jeszcze. W końcu ty się zestarzejesz, a ja odejdę.
Miki: Uważasz, że ci dam?
Cain: Nie i trochę się boję. W kogo tym razem mnie wcielisz? Byłem już Elfo-Demonem,
Miki: Skąd wiesz, że Makkuro to ty?!
Cain: No proszę cię. Jestem twoim ulubieńcem! Wielu bohaterów powstało na mój wzór.
Miki: Tak... I w każdej opowieści kiepsko kończysz.
Cain: I za to mnie kochasz. Masz czekoladę?
Miki: Nie... *odpowiada bez przekonania*
Cain: Serio? A co trzymasz za plecami?
Miki: Sęp! *rzuca czekoladę Cainowi*
Cain: Wiesz, że zdradziłaś w tych wywiadach wiele szczegółów?
Miki: Ja wiem. I Malum wie.
Cain: I ja wiem.
Miki: Tak, ty też. I wszyscy wiemy także, że nikt nie zrozumie o co chodzi.
Cain: To jest wredne. Zdradzać tajemnice tak, żeby nikt się nie połapał.
Miki: Uczę się od mistrza.
Cain: Nie uważasz, że uczenie się od wymysłu swojej wyobraźni to trochę dziwne?
Miki: Tak, skończę w psychiatryku.
Cain: Nie martw się, pójdziemy tam z tobą.
Miki: Dzięki... To na pewno pomoże mi się wyleczyć.
Cain: Malum, jesteś weną Miki, nieprawdaż?
Malum: Zgadzać się. Wszystko, Miki opublikować na blogu powstać tylko i wyłącznie dzięki ja.
Cain: Zamierzasz dzielić nasze losy na poszczególne opowiadania?
Malum: Tak. Cała seria nazwać zostać „Ut ameris amabilis esto”,  z łaciny znaczyć: „Jeśli chcesz być kochanym, bądź godny miłości.”
Cain: To wiele zdradza. Czy każdy bohater będzie musiał udowodnić, że potrafi kochać?
Malum: Myśleć, że każdy człowiek musi to udowodnić. Nie tylko postacie opowieść. Ale ty już dawno to udowodnić.
Miki: Czy to przypadkiem nie mój wywiad?
Cain: Ten jest mój. Nie uprzedzałem? Musiało mi wypaść z głowy.
Miki: Nie ma problemu. Ja mam dość gadania.
Malum: Skup się na pisaniu.
Cain: Wracając do naszej rozmowy, ile planujesz opowieści?
Malum: O wy, czy ogólnie?
Cain: Na początek może ile o nas.
Malum: „Fata viam invenient” zmierzać ku koniec. Przynajmniej pierwsza część ta opowieść Kolejna w daleka przyszłość. Trudno określić kiedy. Jeszcze nie zdecydować które opowiadanie kolejne, ale prawdopodobnie dotyczyć ono Gabriel.
Cain: Zdradzisz coś z fabuły?
Malum: Cóż, wyjaśnić się twoja przeszłość. Życie Gabriela w tej część nie być usłane różami. Miki nie potrafić trzymać język za zęby i zdradzić jak ty skończyć.
Miki: Wcale nie!
Cain: Czy ja się wtrącałem w twoje wywiady?
Miki: Nie, wybacz.
Malum: Pary wcale nie być połączyć tak jak wy się dziś wydawać. A przynajmniej nie w ostateczność.
Cain: Każda opowieść musi mieć zakończenie.
Miki *chlip* Nie zwracajcie na mnie uwagi *sięga po chusteczki*
Cain: A twoje inne dzieła?
Malum: Kimi i Midori zapewne pamiętać nieco opowieść o Demonie. Kolejna być na pewno Czerń i Biel II i Czerń i Biel III: Ostatni Demon.
Cain: Znasz tytuł trzeciej części, a nie znasz drugiej?
Malum: Druga być kontynuacja pierwsza, a trzecia odbiegać daleko w czas.
Cain: Rozumiem. A Huncwoci?
Malum: To był mój jeden wymysł. Pierwsze rozdziały opowieści nie dotyczy yaoi, ale szkoda nam je wywalać. Ich historia być pełna humor, ale i romantyzm.
Cain: Raczej trudno mi wyobrazić sobie Łapę romantyka. Słyszałem, że nie będzie Lily Evans?
Malum: Być, uznać z Miki, że może się przydać. Ale będzie mieć brat bliźniak.
Cain: Czyli poza naszą serią, Czernią i Bielą, Demonem, Huncwtami nie przewidujecie innych opowieści?
Malum: Sama wasza seria być bardzo długa. Huncwoci też wróżyć długa opowieść. I nigdy nie powiedzieć, że to koniec moje pomysły.
Cain: Dziękuję wszystkim za uwagę. To by było na tyle.

1 komentarz:

  1. Troszkę błędów, ale podziwiam za pomysł z wywiadem. Toż to genialny przerywnik, jestem oczarowana postaciami, ich błyskotliwością, normalnie biją na łeb autorkę - przepraszam - pisarkę, bo przecież autorką jest Malum, bardzo inteligentna tak btw. Poszanowanko za pomysłowość, wiesz, że też kocham Caina?! Wydaje się niesamowicie interesujący po tym wywiadzie, Gabriel też, w sumie to tylko Alana Puszczalskiego i Shuna Wspaniałego nie lubię, ale resztę uwielbiam, są super <3

    OdpowiedzUsuń